Chyba każdy z nas ma gdzieś w swojej głowie listę rzeczy, które chciałby zrobić w swym życiu. Nie musi być ona koniecznie spisana, ale na pewno gdzieś tam JEST. Niektórzy z okazji Nowego Roku robią listę rzeczy, które muszą zmienić, tzw. postanowienia noworoczne, z których zazwyczaj 99% nie dotrwa nawet do połowy lutego. Niestety należę do tych osób, których słomiany zapał czasami krzyżuje plany i nie pozwala wytrwać w postanowieniach. Zacznę się uczyć sama nowego języka - tak, super! Przez pierwszy miesiąc... potem niestety książki zostały rzucone w kąt i ochota jakoś odeszła... Oczywiście mam takie napady dosyć często i za każdym razem kupuję sobie nowy zeszyt, w którym notuję ważne słówka, wszystko pięknie podkreślone, kolorowe, zachęca do powtarzania i nauki... Jednak nie przypominam sobie, bym w ciągu całego mojego życia zapisała w całości chociaż jeden taki zeszyt. A było ich "kilka"... No cóż...
|
W drodze do Melbourne |
Mimo to, próbuję cały czas dążyć do tego, co sobie postanowię. Z lepszym lub gorszym skutkiem, ale staram się. Na pewno jest jeszcze wiele rzeczy i miejsc, które chciałabym zobaczyć. Ludzi, których chciałabym spotkać i miejsc, do których chciałabym wrócić.
|
St.Kilda, Melbourne |
Oto lista takich rzeczy "do zrobienia", które dziś siedzą mi w głowie i która z każdym dniem się powiększa :
|
Gold Coast, Queensland, 2013 |
- chciałabym zostać stewardessą
- zobaczyć aurorę borealis z pokładu samolotu
- przelecieć się w kokpicie
- polecieć do Kapsztadu
- przytulić lemura
- przelecieć się Boeingiem 767 American Airlines w starym malowaniu
- pójść jeszcze raz na koncert Jasona Mraza
- pogłaskać dziobaka
- polecieć z Thai Airways
- zobaczyć kolczatkę
- nauczyć się nowego języka
- zobaczyć tukana w naturalnym środowisku
- pozbyć się kataru, który towarzyszy mi średnio 300 dni w roku...
- nauczyć się przestać myśleć o rzeczach, na które nie mam wpływu
- zobaczyć lotnisko w Rio de Janeiro i Los Angeles
- polecieć na Sint Maarten
- polecieć Boeingem 747,787 i 767-400 oraz Airbusem A340-600
- zobaczyć Himalaje
- polecieć do Nowej Zelandii
- zwiedzić Islandię
- kupić VW T1 i pojechać w podróż dookoła Australii i zwiedzić wszystkie 7 stanów
- polecieć do Bergen i Tromso
- polecieć na spotting do LHR
- codziennie stawać się lepszym człowiekiem i mniej denerwować mojego aussie :p
- przestać myśleć co-by-było-gdyby
- polecieć do Japonii
- zobaczyć Vancouver
- surfować na Hawajach
- zobaczyć Andy
- przeprowadzić się w góry
- pojechać na jachty
- iiiiiiiiiiiii....
i można by tak wymieniać w nieskończoność... :)
|
Melbourne, Yarra River, 2013 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz